Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analityka i Business Intelligence

Jak we właściwy sposób definiować problemy analityki danych

19 kwietnia 2022 3 min czytania
Zdjęcie Roger Hoerl - Wykładowca statystyki w Union College w Schenectady w stanie Nowy Jork. Wcześniej kierował laboratorium statystyki stosowanej w GE Global Research.
Roger Hoerl
Zdjęcie Thomas C. Redman - Prezes firmy konsultingowej Data Quality Solutions z siedzibą w New Jersey i współautor książki The Real Work of Data Science: Turning Data Into Information, Better Decisions, and Stronger Organizations.
Thomas C. Redman
Diego Kuonen
Jak we właściwy sposób definiować problemy analityki danych

Fiasko projektów związanych z analizą danych często bywa wynikiem błędnego zdefiniowania problemu. Odpowiednie podejście na wczesnym etapie może temu zapobiec.

Inicjatywy z dziedziny data science stanowczo zbyt często kończą się niepowodzeniem – szacuje się, że dotyczy to ponad 80% z nich. Poświęciliśmy lata na badanie czynników przyczyniających się do tego, że sukcesy przychodzą tak rzadko, i odkryliśmy wśród nich pewien problem, któremu poświęca się zbyt mało uwagi: nader często zespoły od razu przystępują do pracy z danymi, nie uzgodniwszy najpierw, jaki właściwie problem chcą rozwiązać. Ten pierwotny brak zrozumienia sprawia, że projekt zostaje skazany na porażkę, zanim jeszcze na dobre się rozpocznie.

Oczywiście nie jest to nowy problem. Albertowi Einsteinowi często przypisuje się słowa: „gdybym miał godzinę na uratowanie planety, poświęciłbym 59 minut na zdefiniowanie problemu – i minutę na jego rozwiązanie”.

Główne źródło niepowodzenia bierze się z faktu, że  nader często zespoły przystępują do pracy z danymi, nie uzgodniwszy najpierw, jaki właściwie problem chcą rozwiązać.

Zastanówmy się, jak często analitycy muszą rozpocząć pracę od „uporządkowania danych” – zwykle jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem. Może to wydawać się rozsądne, ale takie spojrzenie pomija kluczowe pytanie: dlaczego? Dlaczego w zbiorze są „złe” dane? Skąd się wzięły? Czy niepasujące punkty danych faktycznie są efektem pomyłki, czy może jednak są poprawne, a tylko zaskakujące? Czy podobne anomalie pojawią się w przyszłości? Jak jakość danych wpłynie na ten konkretny projekt i na szerszą działalność firmy? W wielu przypadkach okazuje się, że zadaniem powinno być wykrycie i eliminacja pierwotnych przyczyn wystąpienia anomalii w zbiorze danych.

Zbyt często widzimy, jak ludzie albo zakładają, że rozumieją problem, i w pośpiechu ruszają, by go rozwiązać, albo nie dbają o zbudowanie konsensusu niezbędnego do znalezienia skutecznego rozwiązania. Uważamy, że kluczem do powodzenia projektów analityki danych jest dostrzeżenie wagi jasnego zdefiniowania problemu i dokonanie tego zgodnie ze sprawdzonymi zasadami. To wyzwanie nie dotyczy tylko zespołów programistycznych – obserwujemy, że liczne inicjatywy biznesowe, polityczne czy związane z zarządzaniem lub mediami, na różnych szczeblach, są trapione przez niewłaściwe zdefiniowanie problemu.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Dlaczego projekty z zakresu analizy danych nie przynoszą spodziewanych rezultatów 

Mayur P Joshi , Ning Su , Robert D. Austin , Anand K. Sundaram

Organizacje mogą uzyskać konkretne korzyści biznesowe dzięki zaawansowanej analizie, jeśli tylko uda im się zidentyfikować i pokonać pięć typowych przeszkód.

Krok w stronę właściwego określenia problemu

Data science posługuje się metodą naukową w rozwiązywaniu często złożonych (lub wielopłaszczyznowych) i nieustrukturyzowanych problemów z wykorzystaniem danych i analityki. W analityce określenie „wyprawa na połów” (fishing expedition) dotyczy projektu, któremu nie nadano na samym początku właściwych ram, w efekcie czego praca polega na ślepym przeszukiwaniu zbioru danych pod kątem niespodziewanych korelacji. Tego rodzaju „łowienie” trendów nie jest zgodne z duchem efektywnej analizy danych, ale występuje powszechnie, toteż o poprawnym zdefiniowaniu problemu trzeba pamiętać przede wszystkim.

Wcześniej proponowaliśmy tworzenie „pomostów” organizacyjnych między zespołami data science i jednostkami biznesowymi, prowadzonych przez liderów innowacji – osoby posługujące się zarówno językiem analityków, jak i menedżerów – podlegające bezpośrednio dyrektorom wykonawczym. Taki lider to idealny kandydat do przejęcia pełnej odpowiedzialności za przestrzeganie poniższych zasad.

Włącz do projektu odpowiednich ludzi. Chcąc pozyskać poprawne dane wejściowe do określenia problemu, musisz już na samym początku włączyć w prace wszystkie kluczowe osoby, których wkład jest niezbędny, żeby projekt zakończył się sukcesem. W końcu analityka danych to interdyscyplinarny i transdyscyplinarny sport drużynowy. W zespole powinni znaleźć się „właściciele” problemu, dostarczyciele danych, osoby odpowiedzialne za analitykę oraz osoby zajmujące się wszelkimi aspektami implementacji rozwiązań. Możesz rozważyć poszczególne aspekty projektu, posługując się macierzą RACI: wyszczególnić osoby wykonujące zadania (responsible), osoby decyzyjne (accountable), osoby, z którymi należy się skonsultować (consulted) oraz osoby, które trzeba poinformować o stanie prac (informed).

Pamiętaj, że precyzyjne zdefiniowanie problemu wymaga ciężkiej pracy. Często widzimy, że definicja problemu zmienia się, w miarę jak próbuje się ją doprecyzować. Liderzy projektów analityki danych powinni zachęcać do dyskusji, nie oszczędzać czasu i szczegółowo dokumentować proces określania problemu w jego trakcie. Dzięki temu można mieć pewność, że wszyscy zgodzą się co do istoty problemu, zanim przejdzie się do szukania rozwiązań.

Nie myl problemu z propozycją rozwiązania. Wyobraź sobie bank, który traci udział w rynku kredytów konsumenckich i którego zarząd uważa, że konkurenci posługują się bardziej zaawansowanymi modelami. Łatwo stąd przeskoczyć do definicji problemu brzmiącej mniej więcej tak: „zbudować bardziej wyrafinowane modele ryzyka kredytowego”. W takim postawieniu sprawy kryje się jednak założenie, że to właśnie bardziej szczegółowy model jest rozwiązaniem problemu spadającego udziału w rynku – założenie przyjęte bez rozważenia możliwych alternatyw takich jak zwiększenie liczby pracowników przyznających kredyty, lepsze szkolenia sprzedażowe czy walka z nowymi konkurentami za pomocą skuteczniejszego marketingu. Mylenie problemu z proponowanym środkiem zaradczym w zasadzie gwarantuje, że problem nie zostanie dobrze zrozumiany, ogranicza też kreatywność i zmusza do szukania rozwiązań po omacku. Lepsza definicja problemu brzmiałaby: „przeanalizować przyczyny utraty udziału w rynku kredytów konsumenckich i zaproponować rozwiązania możliwe do wdrożenia”. Być może rozwiązaniem będą bardziej zaawansowane modele – a być może nie.

Odróżniaj problemy pośrednie od głębszej praprzyczyny. W naszym pierwszym przykładzie istnienie anomalii w zbiorze danych jest problemem pośrednim, którego praprzyczyną jest to, co doprowadziło do powstania tych anomalii. Co ważne, stwierdzenie: „nie wiemy dostatecznie dużo, żeby w pełni zdiagnozować źródła anomalii danych”, to uczciwe podsumowanie stanu rzeczy, wskazujące na konieczność przeprowadzenia mniejszego podprojektu.

Nie zamykaj fazy określania problemu, dopóki jego definicja nie spełnia poniższych kryteriów.

1. Nie grozi szkodami. Może nie być jasne, jak rozwiązać zdefiniowany problem, ale musi być oczywiste, że jego rozwiązanie będzie korzystne dla biznesu. Jeśli są co do tego wątpliwości, problem trzeba doprecyzować. Weźmy wcześniejszy przykład z bankiem. Wprawdzie istniejące modele można łatwo dostosować tak, żeby wnioski kredytowe rzadziej były odrzucane, jednak to mogłoby znacząco podnieść poziom ryzyka – a to jest nieakceptowalne. Właściwym celem powinno być zwiększenie udziału w rynku bez zwiększonego ryzyka, stąd „rozwiązania możliwe do wdrożenia” w podanej wyżej definicji problemu.

2. Uwzględnia warunki brzegowe. W przykładzie z bankiem możemy przyjąć, że wdrożenie bardziej zaawansowanych modeli ryzyka wymagałoby zatrudnienia dodatkowych wysoko wykwalifikowanych pracowników zajmujących się kredytami – bank może być temu niechętny. Wszelkie warunki brzegowe, dotyczące na przykład czasu, budżetu, technologii oraz zasobów ludzkich, powinny być wyrażone wprost, żeby uniknąć sytuacji, w której definicja problemu jest niezgodna z celami biznesowymi.

3. Obejmuje macierz odpowiedzialności (lub jej odpowiednik). Zgodna współpraca ma decydujące znaczenie, więc zadbaj o to, żeby wszystkie osoby zaangażowane w poszukiwanie rozwiązania w pełni rozumiały swoje role i zakres odpowiedzialności. Jeszcze raz polecamy macierz RACI.

4. Jest akceptowana przez interesariuszy. Nieprawidłowa czy kontrowersyjna definicja problemu często wywołuje opór w szeregach organizacji. W ekstremalnych przypadkach nieprzekonane osoby mogą podjąć próby odstrzelenia projektu, doprowadzenia do jego klęski. Postaraj się wypracować powszechny (choć niekoniecznie jednogłośny) konsensus w sprawie definicji problemu w gronie liderów, osób zaangażowanych w rozwiązywanie problemu oraz końcowych klientów (czyli tych, których obejmą zmiany).

Wszyscy – zarówno analitycy danych, jak i liderzy biznesu czy polityki – musimy nauczyć się właściwie definiować właściwe problemy.

Poświęcanie czasu na ścisłe zdefiniowanie problemu może wywoływać dyskomfort. Ostatecznie żyjemy i pracujemy w kulturze, która domaga się efektów, i chcemy natychmiast przejść do działania. Tymczasem pójście na skróty na tym etapie przypomina stawianie wozu przed koniem – po prostu nie działa. Nie ma alternatywy dla głębszego namysłu, zaangażowania właściwych ludzi i poświęcenia czasu na zrozumienie istoty problemu. Wszyscy – zarówno analitycy danych, jak i liderzy biznesu czy polityki – musimy nauczyć się właściwie definiować właściwe problemy.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Podejmuj decyzje na podstawie właściwych danych 

Stefano Puntoni , Bart de Langhe

Analitycy często nie potrafią generować wniosków, które pomagałyby w podejmowaniu trafnych decyzji biznesowych, ale to nie ich wina. Przywódcy muszą zadbać o to, aby analityka bazowała na potrzebach decyzyjnych.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!